Dzień 1. - wątek dyskusyjny/live

Agent_Provocateur

No cóż nie chcę pisać, że wcale mnie nie dziwi wynik spotkania Lucie z Aną (nie ma to jak 2 ulubienice grają ze sobą).
Po pierwsze Serbka jest w dołku od baaaardzo dawna i niemożliwością byłby jakiś wielki wynik z jej strony, jednak z przyzwoitości mogła chociaż seta ugrać.
Odpoczynek od tenisa to chyba najlepsze rozwiązanie w tej chwili.
Po drugie to Lucie gra dość dobrze od pewnego czasu. Co prawda osiągnęła niedawno finał w Quebecu ale wcześniej toczyła zacięte 3 meczowe spotkania, które przegrywała w wyrównanych końcówkach. Można było więc liczyć, że napsuje krwi Serbce.

Patty Schnyder też wydaje się być gdzieś indziej myślami (czyżby już myślała o emeryturze...?).
Flavia również się nie popisała. To moim zdaniem największa niespodzianka dzisiejszego dnia.

MonTron

Ai wespół z Danutą wygrały mecz deblowy, nie odpuszcza turnieju Japonka, bardzo dobrze OK!

Safarova w sumie bez problemów sobie z Ivanovic poradziła i ten wynik w żaden sposób mnie nie dziwi, dziwi raczej postawa Serbki i w sumie jej gołosłowność. Pomyśleć, że ona tak beznadziejnie już gra od roku (z jednym przebłyskiem na Linz) i nic a nic nie widać, żeby się miało na lepsze zmienić.

Patty to już jest w ogóle inna bajka, zaczyna powoli przypominać Szwajcarka takie męczarnie jakie przeżywa od jakiegoś czasu Mauresmo. Strasznie sie Schnyder męczy sama ze sobą (a czy ona kiedyś nie była na korcie swoim największym problemem? Very Happy

)... Wygląda na to, że przyszły sezon to będzie ten ostatniej szansy żeby zejść ze sceny jako zwyciężczyni. A Lisicki... ta kontuzja to chyba było więcej łez niż bólu. W drugiej rundzie szykuje się szlagier z Jecą i może być naprawdę ciekawie.

Flavia... Rozumiem nie lubić Vinci ale tak w tyłek dostać, no trochę porażka. Ale zdarza się najlepszym, za taki wspaniały sezon można wybaczyć Flavii taką wpadkę.

Maria Jose i Kaia mocno się nie popisały...

Zwróciłbym jeszcze uwagę na Niemkę Petkovic, pokonanie Bammer to duża sztuka.

Gosea

Joke.

E tam, Patty w co drugim meczu zdaje się być myślami wszędzie indziej, tylko nie na korcie Razz

Agent_Provocateur

No tak tylko, że w tym sezonie jest bardzo kiepsko. Poza imprezą w Madrycie no i może Budapeszcie Szwajcarka przegrywa z kim popadnie i gdzie popadnie.

No zobaczymy jak to będzie dalej.

Joke.

No jest kiepsko, jest. Wiek też pewnie robi swoje, tyle lat robić to samo może się w końcu odechcieć. Ja tam bardzo współczuję jej fanom, bardziej chimerycznej zawodniczki niż Szwajcarka chyba nie ma. Ona potrafi wyjść na kort i praktycznie w ogóle nic nie grać i nie widać po niej, żeby się tym w jakimkolwiek stopniu przejmowała Razz

Z drugiej strony czasami gra tak pięknie, że nie można jej nie lubić Smile

No i żeby nie było off-topu, tak jak się można było spodziewać - Alize gładko przegrała z Na Li.

Agent_Provocateur

Alize też się ostatnio nie popisuje i dołuje straszliwie, a wszystko chyba się zaczęło źle dziać od meczu z Safiną na AO gdzie Francuzka nie wykorzystała wysokiego prowadzenia i paru mp.

Przegrała też Kaia Kanepi. Tenisistka z Tajwanu, która ją ograła coraz częściej odnosi niezłe wyniki.

Jonathan

A mnie najbardziej cieszy nie lada wyczyn Andrei Very Happy

Przebija się przez kwalifikację, a teraz pokonuje solidną Bammer.
Sabine i Elena również gładko wygrywają swoje mecze, tak trzymać!

Kaia Kanepi w dalszym ciągu nie może się pozbierać. Tym razem przegrywa z Tajką klasyfikowaną o 100 pozycji niżej.

Flavia .. :rekami:

Kazik

Uff, jak zobaczyłem wynik Sabine to kamień spadł mi z serca Very Happy

Nie dość, że nie było kreczu, to jeszcze wygrana w straight sets z Patty O yeah!

To chyba oznacza, że z kostką jest wszystko w porządku Dancing

Alisa i Aravane na szczęście nie sfrajerzyły i pewnie wygrały OK!

Hiszpanki Maria Jose i Carla trochę niestety rozczarowały... Mogły powalczyć choć trochę z solidną Vesniną i chwiejną w formie Pavluchenkovą...

Ana i Flavia Bag

Co do pierwszej to ta porażka mnie wcale nie dziwi... I zaczynam mocno współczuć fanom tej dziewczyny... Co do drugiej to ugrać 3 gemy z Vinci to jakiś totalny blamaż... Nieziemsko mnie zaskoczył ten wynik... Czyżby Włoszka nie wytrzymywała powoli trudów, jakże wspaniałego, sezonu?