Dzień 5. - wątek dyskusyjny/live

Joke.

CENTRE COURT from 12:00 pm
1. Errani vs. Medina Garrigues
2. Vinci vs. Jankovic (NB 2:00 pm)
3. Kanepi vs. Cirstea
4. Zakopalova vs. Suarez Navarro

COURT 1 from 1:00 pm
1. Bremond/Parmentier vs. Ani/Voracova

MonTron

Transmisja z meczu Sara Errani - Anabel Medina Garrigues dzisiaj od godziny 12.00 na kanale Orange Sport.

A tak, to
AJDE JECA!
VAMOS CARLA!

mateo

Jankovic-Vinci 3-6,6-3,7-6
wykonczysz mnie kobieto... pierwszy set to jedna wielka tragedia w wykonaniu Jeleny drugi o wiele lepsza gra obudzila sie chyba w odpowiednim momencie bo juz bylo goraco sporo winnerow malo(a przynajmniej mniej niz w 1 secie Very Happy

) takich prostych bledow wlasnych . 3 seta niestety nie ogladalem ale to moze i dobrze na moje skolatane nerwy Very Happy

MonTron

Anabel Medina Garrigues - Sara Errani 6-2 6-7 7-5

Wspaniałe spotkanie! Mecz obfitował w zwroty akcji, bardzo długie wymiany, wyrafinowane zagrania z obu stron, i tak jak sądziłem, był to popis gry na mączce. Medina Garrigues ostatecznie po raz pierwszy z Włoszką wygrała, ale mecz był naprawdę świetny i trwał ponad 3 godziny. Brawo dla obu za wspaniałe widowisko.

Jelena Jankovic - Roberta Vinci 3-6 6-3 7-6

Do meczu podszedłem z chęcią przekonania się, co takiego gra Włoszka, co okazało się za trudne dla Tsvetany Pironkovej. Zwycięstwo Jankovic bylo dla mnie tak oczywiste, ze nawet nie snily mi sie trzy sety. Tymczasem Vinci zagrala chyba mecz zycia. Juz wiadomo, dlaczego nie poradzila sobie z nia Pironkova - w gruncie rzeczy tenis Włoszki jest dość podobny do tego, jaki prezentuje Agnieszka Radwańska. Włoszka dobrze gra przy siatce, jest regularna, świetnie posługuje się slajsem, a przy tym wie jak się znaleźć na korcie w grze na małe pola. Takiego tenisa Bułgarka nienawidzi, więc teraz mogę nawet powiedzieć, że dziwi mnie ten pierwszy wygrany przez nią set. Tak czy inaczej Jelena Jankovic bedac pod sciana, kiedy rywalka gra naprawde dobry tenis, pokazuje wszystkie swoje defekty. Jeca wciaz jest w slabej formie, wciaz nie moze sie odnalezc, ale taki mecz wygrany "na slowo honoru" moze jej bardzo pomoc. I oby, oby pomogl, i to jak najszybciej, bo na tak grajaca Jankovic, patrzy sie naprawde z duza przykroscia. Cos mi mowi, ze slowa powodzenia w meczu z Medina Garrigues bardzo, bardzo sie przydadza.

W polfinale jest juz tez Carla Suarez Navarro, ktora bardzo pewnie odprawila pogromczynie samej Sereny Williams - Klare Koukalova Zakopalova, wygrywajac w niecala godzine 6-1 6-2.

O krok od sprawienia wielkiej niespodzianki jest natomiast Rumunka Sorana Cirstea, która prowadzi z Kaią Kanepi 5-3 w trzecim secie. Estonak wydawała się faworytką do gry w finale w górnej części drabinki, a tu jest o krok od opadnięcia z turnieju, i to nie z bardzo groźną Carlą Suarez Navarro, a z dość przecietną jednak Rumunką.

b@der

Widziałem kawałek meczyku Jecy i zaskakiwała mnie kobieta. Była jakoś dziwnie nastawiona. Coś jej nie pasowało ciągle i nie mogła się skupić. Nie umiała odbić piłki ani normalnie biegać. Uspokoiła się w drugim secie Smile