Dzień 1. - wątek dyskusyjny/live

Joke.

CENTRE COURT from 11:00 am
1. Zec Peskiric vs. Brengle (Singles Q Final)
2. Pironkova vs. Vinci
3. Olaru vs. Cirstea
4. Kerber vs. Vaidisova
5. Medina Garrigues/Ruano Pascual vs. Cohen-Aloro/Garbin (NB 5:30 pm)

COURT 1 from 11:00 am
1. Rus vs. Sfar (Singles Q Final)
2. Hercog vs. Vierin (Singles Q Final)
3. Ivanova vs. Soler Espinosa (Singles Q Final)
4. Bremond/Parmentier vs. Errani/Husarova
5. Schiavone/Vinci vs. Cabeza Candela/Salerni

____
POJDME NICOLE! Mr. Green

MonTron

Nie powiem,że na to nie czekałem Very Happy

AJDE TSVETI
Proszę o straight sets.

Allez Selima!

I jeszcze takie bardzo nieśmiałe, ale...
Pojdme Nicole!

EDIT
Oczywiście Bułgareczka nie byłaby sobą, gdyby sobie trochę zadanie utrudniła.
2-3*
3-4*
3*-5
4-5*
i 5-5 Smile

Teraz już tego nie wypuść!

A na dwójce serwuje na mecz Selima, i pewnie za chwilę Tunezyjka w drabince głównej.

Joke.

[link widoczny dla zalogowanych]
Livestream :pray:

b@der

No i Pironkova poleciała... :/
Teraz davai Nicole!

MonTron

Bułgarzy - koczowniczy lud pochodzenia tureckiego. W początkach naszej ery charakteryzował ich waleczność, dzięki której m.in. udało im się wchłonąć resztki Hunów.

Do tej definicji należy dodać, że są to ludzie z tendencją do długiego jęzora (patrz Karatanczewa i "backhand szybszy od myśli, vide mecz z Szarapową w 2006 bodajże) i tracenia pewności siebie w kluczowych momentach, wręcz opłakane w skutkach.

Ja radzę chyba wrócić do Płowdiw i szykować formę na Rzym i Warszawę (bo tam czeka do obrony jakaś 1/4 wszystkich punktow) bo bez dobrego występu przynajmniej w Rzymie (czyt. 3 runda minimum) to ja nie widze jakichkolwiek szans na utrzymanie w TOP50. Jednym słowem do roboty!

I oczywiście Tunezyjka też leci.

Kocham Marbella!

Morgenstern

Sfar nie leci. Dostała się do turnieju głównego, jako LL. W pierwszej rundzie zagra z Cabezą-Candela.

Karolek

To świetna wiadomość !

Darzę sympatią tę doświadczoną tenisistkę.

Powodzenia w turnieju głównym O yeah!

Joke.

Nicole wygrywa po ciężkim meczu 3-6 6-4 6-4 z Angalique Kerber.

Cóż powiedzieć o tym meczu... Zwycięstwo to zwycięstwo, także jestem zadowolony z awansu do drugiej rundy. Cały mecz to bardzo dobra gra Niemki. Na pewno zasługuje ona na wyższe miejsce w rankingu, bo tenis na połowę drugiej setki to to nie jest. Przede wszystkim solidna gra w defensywie, co jest bardzo ważne w meczach z takimi rywalkami jak Vaidisova (zdecydowany atak). Co więcej, Kerber potrafi też od czasu do czasu solidnie zaatakować posyłając bardzo dobre, trudne do odbioru (bądź nie do odbioru, wiadomo) uderzenia tuż pod końcowe linie kortu. Trzeba też powiedzieć, że dziś miała dobry dzień. Z początku w ogóle nie popełniała niewymuszonych błędów (pierwszy set), jednak z biegiem meczu (większe zmęczenie) było ich coraz 'więcej'. Do tego wszystkiego solidny serwis (choć sporo zarówno asów jak i df), tak więc to dosyć kompletna tenisistka.

A Nikki, no cóż. Gra dosyć niepewna. Stanowczo za dużo UE, piękne zagrania/akcje przeplatane autami z woleja czy smeczu. Czeszka nawet jak w górze ma piłkę do skończenia wymiany, to jej fani ciągle jeszcze drżą ze strachu, bo ona wcale nie musi piłką trafić w pole gry.
Co mi się jednak podobało, to walka. Nawet po przegranych długich, ciężkich gemach nie było żadnej zbędnej gadaniny ze sobą i rozdrapywania ran. Zamiast tego zaciśnięte zęby i jeszcze większa chęć zwycięstwa. To niewątpliwie nowy, istotny element w grze Vaidisovej. Być może, że to właśnie ten słabszy okres nauczył ją trochę pokory na korcie.
Pojdme w drugiej rundzie