Dzień 3. - wątek dyskusyjny/live

Stusi

Ana wzięła przykład z Agnieszki i zaliczyła kolejną żałosną porażkę. Co się dzieje z tą dziewczyną. Aż się wierzyć nie chce, że była kiedyś nr 1

Gosea

hahah Melinda.....to jest az nieprawdopodobne,zeby ta laska wyrzadzila krzywde tylu faworytkom.....

To od przegranej z nia moja Nadia poczula ostry smak whisky..i jakze dobrze po niej spala...teraz tego samego doswiadczyla Ana :/

dobrze,ze Flavia bez klopotow,za to jeca meczarnie przechodzila w pierwszym secie....

Kim,,,normalanie szok,szkoda Patty bo ja uwielbiam ale jeszcze bardziej lubie powroty,zwlaszcza jak wraca ktos taki jak Kim.

dzien bardzo ciekawy,szkoda,ze tylko w livescore...:/
tak na koniec

forza flavie
davac nadie !!!!

robpal

Dzień dopiero się zaczyna - Nadal - Ferrer i Gonzalez - Haas. Co jak co, ale przy takich meczach nie można się nudzić Smile

Karolek

Gosea

Nie ma sie co licytowac obie dały d**y i już. Nie wiem jak ona grala,ze przegrala pierwszego seta do zera......ale co tam.

co ta Flavia z Lisą odstawily Brick wall

albo wychodzi efekt braku zgrania albo nie wiem co ale przegrac z malo znaczącą parą to tez sztuka.

Brawo Nadie Smile

mateo

ja mysle ze Radwanskim powininna sie zapalic czerowna lampka. to juz nie pierwszy taki mecz gdze teoretycznie Agnieszka powinna latwo wygrac z przeciwniczkom.
albo zmienic trenera albo udac sie na konsultacje z psychologiem ale COS trzeba zrobic bo wyjdzie na to ze wielki talent jaki niewatpliwie Aga ma zostanie rozmieniony na drobne i Radwa utknie w sferze szarosci i przecietniactwa

a na Ane tez juz nie mam sily. ona sie poporstu stacza coraz nizej. o ile druga Serbka COS jeszcze gra i widac lekka poprawe w stosunku do min poczatku roku to u Any jest coraz gorzej, byla chwila doslownie ze sie wydawalo ze Ivanovic wraca ale ta chwila byla baaaardzo krotka niestety Sad

MonTron

Cóż - fakt nie ma co porównywać porażki Any i Agi... ale jedna rzecz mi się nasuwa. Nie biorąc pod uwagę stylu porażki (czyli tego seta przegranego do zera) widzę jedno - Aga przegrała z zawodniczką, która bodaj jeszcze w zeszłym sezonie była w TOP20 i cały czas utrzymuje się w szerokiej światowej czołówce, niedawno wygrała turniej WTA. Ana natomiast poległa (i to również w dwóch setach) z zawodniczką dla wielu kibiców zupełnie anonimową, która w porównaniu z Serbką jest po prostu nikim, ja pierwszy raz miałem okazję przyjrzeć się Węgierce kilka tygodni temu w Stanford - a przecież Czink żadną super młodą obiecującą zawodniczką nie jest. Obie mogą się wstydzić za tą porażkę ale mimo wszystko większym zaskoczeniem jest porażka Ivanovic.

Serena żadnych problemów z Bondarenką nie miała i to było do przewidzenia, a to, jak mógł wyglądać mecz dobrze widać po statystykach serwisowych Amerykanki - 13 asów, 90% skuteczność pierwszego podania. See jest pewnie obojętne z kim zagra, czy z Radwą czy z Bammer, obie z tak serwującą Williams szans nie mają absolutnie żadnych.

Gosea

guzik93

Karolek

Wreszcie " Fakt" napisał coś sensownego --> ta gazeta mnie rozwala :haha:

MonTron

Ok, Gosia tylko nie zapominaj o jednym - Bammer jest dużo bardziej znaną zawodniczką od Czink, i dużo wyżej sklasyfikowaną.

Dla mnie nie wypadałoby obu przegrać - styl porażki i jednej i drugiej dość żenujący, ze wskazaniem na Agnieszkę.

Karolek

Najbardziej się obawiam o psychikę Agnieszki.
Ona z każdym meczem ją sobie pogarsza i ... traci pewność siebie.
Jeśli jej w głowie zostanie już na zawsze myśl " Ta znowu gra lepiej ode mnie, a jest niżej w rankingu" to nie będzie ciekawie.
Mam nadzieję, że ojciec wreszcie coś postanowi bo nie mam zamiaru patrzeć jak Agnieszka rujnuje sobie swoją karierę i na końcu znajdzie się w gronie takich zawodniczek jak np. Vaidisova Not talking

Adrian

Landon widać marnie przyglądasz się rozgrywkom WTA. Melinda sprawiła ostatnio problemy Serenie a pokonała już w tym roku takie zawodniczki jak Petrova, Cirstea, Wozniak, Pavlyuchenkova, Bondarenko i... Bammer. Może nie są do zawodniczki z grona tych najlepszych ale do szerokiej czołówki należą. Z zawodniczkami tego pokroju nie raz przegrywała już Radwa w tym sezonie. A zwycięstwo z Bammer mogłoby świadczyć o tym, że to Ana wczoraj przegrała z lepszą zawodniczką niż Aga.

Nie pisze tego żeby bronić Anę, bo doskonale zdaje sobie sprawę, że jej forma jest bardzo zła i bardzo mnie to martwi. Jednak nie powinieneś dyskredytować umiejętności Melindy. To, że Ty miałeś okazję poznać ją dopiero w Stanford to Twoja sprawa. Ta zawodniczka już od dłuższego czasu daje się poznać i niejedna zawodniczka z czołówki już doskonale wie kim jest Czink. Doskonale wiedzą to też kibice tych zawodniczek. Szkoda, że nie spotkała gdzieś na swojej drodze Pironkovej, bo też byś doskonale zapamiętał ten pogrom Królewny.

Gosea