Dzień 7. - wątek dyskusyjny/live

Joke.

Ojeju, ja nie jestem nic wstanie napisać xd
Nie wiem, jak można z 63 *41 doprowadzić do 63 46 *03. Kim nie wytrzymuje psychicznie pojedynków z Henin i dzisiaj tylko to potwierdziła, mimo tego zwycięstwa. TB to już w ogóle makabra, zabrane zwycięstwo Kim, potem df Justine... działo się Smile

W każdym bądź razie gratuluję tytułu numer 36 Mr. Green

Robertinho

Co to było za spotkanie... Applause

Obie pokazały świetną klasę i przygotowanie atletyczne, kilka wymian niespotykanych w WTA... U Kim były potężne nerwy, u Juju chyba jednak głównie brak ogrania; w sumie obie mogły po kilka razy wygrać ten mecz. Brakowało tych zawodniczek w WTA, to jednak zupełnie inny poziom, niż statyczna nawalanka, jaką ostatnimi czasy zbyt często musieliśmy oglądać.

Jonathan

Niesamowity finał i olbrzymia dawka emocji. Dużo przełamań, piłki meczowe, niewiarygodne akcje, jestem pod wrażeniem ;)

Kim ma wielkie serce, całą swoją wygraną przekazała na szpital dziecięcy w Brisbane Very Happy

Stusi

Jednak Kim, ale w tym tie-breku jak Justine dogoniła do wyniku 6-6 to już myślałem, że Kim przegra ten mecz, ale jednak się udało. Ogólnie rewelacyjne spotkanie, jeśli następne finały będą stały na takim poziomie jak ten dzisiejszy pojedynek Belgijek, to czeka nas niesamowity sezon Angel

Gosea

Bałam się o głowe Kim jak nie wiem co....na szczęście wszystkich zmyslów nie postradała w tym meczu,chociaż to co odwalila w drugim secie .. Brick wall

Mecz na poziomie,na jakim sie gralo pare lat temu,czyli mówiąc krotko absolutnie niedostępnym dla młodych gwiadeczek.
To jest inny świat a trzeba wziąć poprawkę,ze obie mialy dlugie przerwy,zwlaszcza Kim.
Od razu mi sie przypomnialo jak Linsi wrocila po urodzeniu syna i wygrala z marszu 3 turnieje ale to tylko swiadczy o poziomie tenisa w ostatnich latach.

Co do meczu,no cóz,mozna je lubić bądz nie ale to co pokazały to czapki z głów.Zaden final WSZ nie powstydzilby sie takiego widowiska.
Gra kątowa,przy siatce,świetne wymiany,no cóz więcej chcieć.

Brawo Kim Smile

LL

Nie widziałem tego meczu, ale jestem trochę wkurzony, że Justine przegrała. Mam jednak nadzieję, że Ju do Australian Open jeszcze się poprawi i tam powalczy o zwycięstwo, a jak nie w Melbourne to już na pewno na Roland Garros ;)

Agent_Provocateur

Powrót Henin jednak nie zakończony turniejowym zwycięstwem.
Oglądałem jedynie fragmenty spotkania. Stało ono faktycznie na bardzo wysokim poziomie i oby było zwiastunem świetnego sezonu.
Oby inne panie też starały się dotrzymać kroku Belgijkom bo może być nieco nudnawo w innym wypadku.

LL

Wydaje mi się, że kroku Belgijkom będą mogły dotrzymać naprawdę nieliczne, mam tu na myśli siostry Williams i może Kuzniecowa oraz Szarapowa.

sheva

Takiego meczu było trzeba, aby w końcu z przyjemnością oglądać rozgrywki WTA, obie panie zagrał genialnie. w 1 secie Kim dominowała swoimi agresywnymi zagraniami spychała Justine do defensywy, w 2 secie wydawał o się że jest pozamiatane Clijsters prowadziła 4-1, ale dopadła ją niemoc i Henin wygrała 5 gemów z rzędu, 3 set świetnie zaczął się dla Juju 3-0, potem przy stanie 5-4 spartoliła haniebnie 2 mp, TB to byłą poezja, najpierw Kim zostałą okradziona z pkt przez liniową, potem Justine zrobiła df, Kim skończyła mecz i mogła wykazać się pięknym gestem oddając wygraną dla szpitala dziecięcego