Dzień 3 - wątek dyskusyjny/live

MonTron

Transmisja od 9:00 na Eurosporcie, czyli od 15:00 w Pekinie: pojedynki Venus Williams - Anastasia Pawliuczenkowa, Dinara Safina - Shuai Zhang, Lucie Safarova - Na Li.

Agent_Provocateur

Pojdme Lucie !!! Heart

Vamos Carla !!!

Allez Alize !!!

Hadi Ipek & Yarka !!!

Weiter Patty & Anna-Lena !!!

Gosea

DAVAI NADIA !!!
FORZA FRANCESCA !!!

Jonathan

Weiter Sabine!
Go Aleks! Sorry Alize..
Davai Galina!

Joke.

Dawaj Ola!
C'mon Patty & ALG!

i powodzenia dla Nolego i Kholiego ;)

Kazik

Vamos Carla!
WEITER SABINE!!
Dawaj Olcia!
Davai Alona!
Davai Alisa!!

Karolek

Weiter Sabine !
C'mon Venus !
Go Shuai !
Pojdme Lucie !
Dawai Alla !
Vamos Carla !
Do boju Olcia!
Allez Yanina !
C'mon Vania !
Dawai Alona !

O yeah!

FanMS

Merge Sorana!!!powalcz przynajmniej w deblu dziewczyno Smile

Davai Vera!!!

MonTron

Come on Vee!
Go Shuai Zhang!
Go Na!
Pojdme Danuta! (jakoś zmiękło mi do niej serce w Tokio...)
Forza Franka!
Allez Alize! / Dawaj Olka!
Forza Sara!
Dawai Alisa!

Gosea

Schiavone-Lisicki 6-0 1-0 ret.

Patrząc po wyniku to wychądząc na kort już coś jej dolegalo,wiec pytanie po co w ogole grala....
Nie wiem,czy to pazernosć czy Bog wie co ale wkurza mnie,ze zamiast sie porządnie wykurowac to za wszelką cene chcą grac i to sie nie tyczy tylko Lisicki.

Nadia wymeczyla z Ałłą ale raczej w kolejnym meczu nic dobrego z tego nie bedzie.Nastepna,ktora gra nie wiadomo po co bo w jej przypadku objawy chorobowe jakie ma,to na pewno nie jest grypa i tu już ewidentnie brak zdrowego rozsądku.Eh...

robpal

Sabine to cały czas ma jakieś kontuzje, w tym naprawdę poważne. Jeśli by nie grała z powodu każdego urazu to by strasznie mało w tym sezonie spotkań zaliczyła. Myślę, że było to konsultowane z trenerem (a na pewno w postaci "jak będzie dobrze szło, to gramy a jak nie to krecz") i nikt tutaj sobie dużej krzywdy nie zrobi... Chociaż patrząc na to, co wyczyniają niektórzy zawodnicy i zawodniczki, można się zastanawiać PO CO grają w takim stanie. Pewnie to wina debilnych przepisów nakazujących grę (aczkolwiek Lisicki pierwsza 10 nie grozi, więc chyba nie ma turniejów "obligatory"?), albo po prostu chęć zdobycia punktów na siłę Razz

Niech te dziewczyny popatrzą co sobie zrobił Nadal i niech wyciągają wnioski, bo to było naprawdę głupie (swoją drogą to grał w u siebie w Madrycie ledwo biegając - pani R. nie była w stanie zagrać w Warszawie, bo nie dali wpisowego - widzę lekką rozbieżność w celach sportowych tych dwojga Razz

)

Żeby nie było OT...
Jakim cudem Pavlutchenkova wygrała z Williams (CO ONA MA NA GŁOWIE??) tydzień temu? To, co gra dzisiaj, to obraz nędzy i rozpaczy...

Gosea

Nie ma sie potem co dziwic,ze wieku 23-26 lat konczą kariery.Tak jak sie dzisiaj gra to organizm jest wyjątkowo narazony na kontuzje .Jedna ledwo zaleczona,to druga sie pojawia i tak w kólko,nie bardzo wiem dokąd to zmierza ale na pewno kierunek nie jest dobry.
Nie ma szans,żeby mlody organizm wytrzymywał takie obciązenia i moze dlatego ciągle grają,zeby troche kasy wpadlo bo nie wiadomo jak dlugo beda jeszcze graly.....takie troche to smutne jest...

robpal

Pavlutchenkova def V. Williams 3:6, 6:1, 6:4
Kolejne katastrofalne spotkanie Venus, miliard błędów, niestaranność, w podwójnych się może zaczynać porównywać z Sharapovą... Podobała mi się gra Rosjanki od początku drugiego seta - cierpliwie, bez nadmiernego ładowania w piłkę (aczkolwiek na tyle konkretnie, żeby nie były to wystawki w pół kortu), czekając na błąd, którego się na ogół doczekiwała. Trochę się przestraszyłem, jak przy *5-2 w drugim przegrała 2 gemy z rzędu, ale co się odwlecze, to nie uciecze. BRAWO! Mało komu się udało (jeśli komukolwiek...) pokonać Venus dwa razy w ciągu tygodnia.

Naszło mnie tak zupełnie z innej bajki - czy zdarza się kobietom trenować z mężczyznami? I nie chodzi mi tutaj o faceta do przebijania piłek, tylko żeby zawodniczka z 10 potrenowała z facetem z 10. Nie wierzę, że nie mają oni czasu poświęcić 2 godzin w miesiącu Razz

Przecież Federer, Nadal, Del Potro, Roddick, Djoković czy Verdasco wyglądają na bardzo serdecznych facetów, którzy z chęcią poodbijają Razz

A takiej Radwie 2 godziny grania na pełnych obrotach z Nadalem czy kimkolwiek innym dałoby wg mnie więcej niż miesiąc przebijania z siostrą Smile

Tak się pytam, bo nie wiem, jak wyglądają realia w tenisowym światku...

***

Odpowiedź na to pytanie i dalszy ciąg dyskusji zostały wydzielone do tematu znajdującego się pod poniższym linkiem:

www.wta.fora.pl/swiat-wta,6/wspolne-treningi-pan-i-panow-abstrakcja-czy-dobry-pomysl,2414.html

/Morgenstern

Gosea

Safina męczy sie niemilosiernie z nieznaną JESZCZE Chinką.
Safina jak gra to kazdy wie ale sposob gry Chinki moze sie podobac.
Bardzo plynna gra,zero szarpania,naprawde przyjemnie sie ogląda.
Troszkę jej styl przypomina mi Sugiyame za dawnych lat i troszke Jankovic.
Moga miec Chinczycy za jakis czas wiele radosci z tej zawodniczki.

robpal

Safina gra normalnie, w ogóle nie ma po co komentować Very Happy

W ogóle mecz normalny, czyli taki, co można pół okiem oglądać i nic się nie straci...

Zaraz będzie znana, jak wygra z Safiną. Coraz więcej zawodniczek robi się w ten sposób "znanych" Very Happy

W ogóle to dziwnie zabrzmi, ale największą sensacją w kobiecym tenisie było by dzisiaj dla mnie, jakby turniej wygrała... Safina Smile

EDIT: I po meczu. Szałowej gry Chinka nie pokazała, ale na miernie dysponowaną Safinę wystarczyło z nawiązką. Rewolucję musi przejść Rosjanka, albo spadnie w przyszłym semestrze do 5. dziesiątki...