Subiektywnym okiem Gosei z Wimbledonu ;)

Morgenstern

Bardzo się cieszę Gosea, że miło spędzasz czas na Wimbledonie Smile

Czekam z niecierpliwością na kolejne relacje z następnych dni turnieju i dzisiejszego spotkania z Landonem, naszym drugim reprezentantem forum na Wimbledonie.

... i jeszcze raz dzięki Mr. Green

Joke.

Fajnie, że mamy aż dwóch przedstawicieli na Wimblu. Wszak co dwie głowy, to nie jedna Very Happy

Czekamy z niecierpliwością na Wasze relacje!

Tak w ogóle to jaki świat mały, w Polsce się nie spotkaliście, tylko musieliście jechać na Wyspy xD

MonTron

Wlasnie Gosia, czy ja mam Twoj zly numer? Bo albo ja mam zly, albo Ty mialas wylaczony, bo abonent byl niedostepny, nie wiedziec czemu.

Ja jako ze tegoroczny Wimledon mam juz od poniedzialku z glowy, to staralem sie dzisiaj spojrzec na turniej bardziej od kuchni. Jesli chodzi o minusy, a raczej to co mnie w pewien soisib zawiodlo, to przede wszystkim meskie toalety. O ile umywalki, czy pisuary byly wlasciwie ok, to w kabinach bylo juz troche gorzej, Poczawszy od walajacyh sie mokrych fragmentow papieru toaletowego, przez brak klapy na ubikacji na zupelnym braku papieru w jednej z kabin konczac. Nie podobal mi sie rowniez za bardzo fakt, ze inni kibice nie byli zbyt uprzejmi, nie reagujac na zadne prosby innych kibicow o przesuniecie sie odrobine w jedna czy druga strone.

Teraz cos pozytywnego - ogromne wrazenie zrobil na mnie telebim, bardzo malowniczo usytuowany, w okol niego plynie sobie jakis strumyczek, bardzo duzo zieleni i napis z kwiatow '2009' a takze znak turnieju. Przepieknie prezentowala sie calosc, nie wiem czy z telebimu w czasie meczu Federera nie korzystalo wiecej osob niz z kortow bocznych.

Jednej rzeczy londynczykom z pewnoscia odmowic nie mozna - przywiazania do tradycji. Bliskosc kortow bocznych sprawia, ze gracze staja sie duzo duzo bardziej namacalni i mozna dostrzec w nich prawdziwych, normanych ludzi. Obowiazkowo skonsumowalem truskawki z bita smietana Smile

bardzo podobala mi sie tez zazylosc miedzy sedziami liniowymi ubranymi w gustowne krawaty z mlodzieza podajacami pilki - sedzioiwe w czasie przerw urzadzali sobie z ta mlodzieza bardzo sympatyczne pogaduszki ;D A propos mlodziezy. Przyjelo sie juz okreslenie - 'dzieci do podawania pilek'. Na Wimbledonie jednak przekonalem sie, ze to nie sa dzieci - absolutnie. Jeden z 'chlopcow' wygladal na co najmniej 5-6 lat starszego od Pawliczuenkowej.

I na koniec - kolejka Very Happy

Okazalo sie, ze jezeli staje sie w kolejce o 8.20 to ma sie przed soba dokladnie 9559 osob oczekujacych na bilet, a co najmniej drugie tyle - za soba Very Happy

Jak juz udalo sie ruszyc z miejsca i dziesiec razy okrazyc korty, zrobila sie 12.40. W sumie ogladalem tylko drugiego seta w wykonaniu Uli, ale coz. O wrazeniach na temat rodziny Radwanskich moze przy innej okazji,

Jutro prawdopodobnie na kortach z wyzszych, ale rownie przyjemnych powodow sie nie pojawie - i jesli chodzi o zachowanie teamu Radwanskich to chyba nie zaluje - ale w piatek i/lub sobote bede juz na pewno.

Gosia, czekam w takim razie na sms Smile

P.S Karolek, wydaje mi sie, ze spelnilem to co mialem Very Happy

P.S 2 I tak o polowie rzeczy zapomnialem Very Happy

Karolek

Widzę, że w Londynie dużo się dzieje .
Dzięki za pamięć Landon OK!

Czekamy na kolejne relacje ...

Gosea

Karolek

A co tam słychać u naszych " Londyńczyków " ?
Think

Tomek.

Gośka a od kogo dostałaś playersa? :p

MonTron

Ja byłem ostatecznie na Wimbledonie tylko w środę, ale miałem też bardzo sympatyczne i zaskakujące spotkanie poza kortami ; ) Ale to już nie ten temat i nie ta okazja ; )

Turniej zrobił na mnie ogromne wrażenie. Największe chyba mimo wszystko kolejka, bo nigdy jeszcze nie widziałem chyba takiej hm, masy ludzi zainteresowanych tą samą dyscypliną sportu i o tak przeróżnych narodowościach, kolorach skóry, jeżykach... Dość powiedzieć, że przed nami (Polakami) w kolejce stała młoda mama z Kanady, para Japończyków, rodzeństwo z Brazylii, a za nami rodzina Hindusów i para Anglików Smile

Zupełnie ianczej wygląda turniej z perspektywy kibica 'na miejscu' niż przed telewizorem czy monitorem.

Mam nadzieję, że w przyszłym roku też zostanę zaproszony i uda się odwiedzić Wimbledon na dłużej, a i zobaczyć w akcji Pironkovą.

Morgenstern

No to teraz czekamy na zdjęcia OK!

Gosea

Joke.

Fajnie Gosea, że wyjazd taki udany OK!

A na materiał z niecierpliwością czekamy! ;)

Gosea

Ty to i tak duzo widziales Mr. Green

xddd

Karolek

Właśnie Gosea kiedy będziesz w stanie umieścić swoje materiały z Londynu?
Czekamy wszyscy z wielką niecierpliwością OK!

Gosea

Karolek ale Ciebie to chyba rozczaruje bo ja Radw nie mam......