Henin wróciła - co teraz?

MonTron

Justine Henin, ostatnia niepodzielnie dominująca liderka światowego rankingu wraca do tenisa po półtorarocznej przerwie. Belgijka ostatni mecz profesjonalny rozegrała w maju 2008 roku w Berlinie, gdzie w 1/8 finału uległa Dinarze Safinie, która okazała się jedną z zastępujących JuJu na tronie WTA. Henin swoją drugą (parafrazując Kim Clijsters) karierę rozpocznie oficjalnie na początku stycznia turniejem w Brisbane, na pewno wystąpi też w Australian Open. Również podobnie jak Clijsters rozpoczęła przygotowania do comebacku grą w pokazówkach (Kim grała w s'Hertogenbosch z Krajicek i na imprezie z okazji otwarcia dachu nad kortem wimbledońskim). Dziś w swoim pierwszym spotkaniu w Charleroi pokonała rodaczkę Kirsten Flipkens 6-4 6-4 i jutro czeka ją drugie spotkanie (o zwycięstwo w turnieju) z Flavią Pennettą lub Alize Cornet. Henin zagra jeszcze za tydzień w Kairze z Nadią Petrovą.

Bez względu na to, w jakiej będzie formie, będzie nieprawdopodobnie trudną rywalką w pierwszej rundzie Australian Open dla wszystkich zawodniczek - dwukrotnie wspominała już o tym Agnieszka Radwańska.

Czy Belgijka zdoła powrócić na szczyt?
Moim zdaniem wyklaruje się grupa kilku zawodniczek, które będą walczyć o ten numer 1. Będą to siostry Williams, Clijsters, Szarapowa i właśnie Henin. Może zdarzyć się tak, że wszystkie będą teraz grały jednocześnie swój najlepszy tenis i możemy być świadkami fenomenalnego sezonu (ale chyba tylko jednego, bo obawiam się, że siostry w 2011 będą już tylko w szerokiej światowej czołówce). Jednej zdecydowanej i dominującej liderki chyba jednak nie będzie.

Gosea

Odeszla jak kiedys Hingis....z tchorzostwa a teraz raptem wraca,obie sa siebie warte.

Agent_Provocateur

Powrócą okrzyki "allez" po błędach rywalek.
Wzrok Henin będzie błądzić zapewne po trybunach w poszukiwaniu coacha bez którego Belgijka jest bezradna jak dziecko we mgle.
Przerwy przy challengach będą przeciągane bez konsekwencji w nieskończoność.

Generalnie to pewnie trochę namiesza w rozgrywkach, może dzięki temu inne dziewczyny które nie zdołały jej ograć w apogeum formy teraz się zmobilizują do lepszej gry i pokonają ją.

Pewnie jednym z celów Henin będzie zwycięstwo na Wimbledonie ale nie sądzę, żeby to się jej udało. U szczytu formy przegrała z Bartoli - co dla mnie było wielką radością ale i mega sensacją. Po tamtym meczu widać było, że sama Belgijka straciła grunt pod nogami i była zagubiona.
Zgubiła ją moim zdaniem pycha i nadmierna pewność siebie no i dostała za swoje.
Najprawdopodobniej uda się jej wygrać jakąś imprezę ale nie będzie to chyba tak spektakularny comeback jak jej rodaczki.

Jonathan

Mam dziwne przeczucie, że Belgijka nie zdziała za wiele w rozgrywkach WTA.. zresztą taki fakt wcale by mnie nie zmartwił.

sheva

Początek dla Henin na pewno będzie ciężki, ale z biegiem sezonu, gra Justine zapewne będzie się poprawiać, myślę,że Belgijka może wrócić na tron ale wątpie by to nastąpiło już w tym sezonie, raczej w przyszłym, o ile będzie w nim grała

Karolek

Mam nadzieję, że Henin i Clijsters pokażą obecnym " gwiazdkom " tenisa jak się powinno grać.
Mam przeczucie,że sezon 2010 dostarczy nam wielu emocji O yeah!

Matthew

Henin będzie bardzo trudno powrócić na tron liderki. Może dojdzie do pierwszej "20", ale wątpię, że aż na sam szczyt. Razz

Morgenstern

Gdybanie i "wrózenie z fusów". Nie ma narazie żadnych przesłanek, żeby twierdzić, że "będzie numerem 1", albo" nie ma szans na numer 1". Wróci, zagra ze dwa mecze, będziemy mieli jakiś obraz sytuacji, jej formy, przygotowania do sezonu, to i będzie można oceniać prawdopodobieństwo na powrót Henin do ścisłej czołówki.

Narazie nie ma to sensu. Na drugiej stronie działu jest podobny temat dotyczący Clijsters. Większość wypowiedzi była sceptyczna, a jak sprawy naprawdę się potoczyły, każdy wie.

DUN I LOVE

Zaznaczyłem 2 opcje. Jest to zawodniczka tego kalibru, że spokojnie stać ją na szczyt rankingu, ale dominować jak dawniej już nie będzie. Trzeba wziąć pod uwagę poziom dzisiejszego kobiecego tenisa. JuJu nie da się ot tak "wyłupać'. Potrzeba czegoś więcej, stąd krąg jej pogromczyń staje się dużo węższy.

Oby forma Jej nie opuściła ;)

FANAR

Zamiesza w rozgrywkach ale dominować nie będzie tak samo jak Clijsters.

MonTron

[link widoczny dla zalogowanych]
Live stream z meczu Justine Henin - Flavia Pennetta.

To co zauważyłem już wczoraj w meczu z Kirsten Flipkens dzisiaj tylko się potwierdza. Henin musiała trenować choćby przygotowanie fizyczne już od dłuższego czasu, lub nawet w ogóle nie przestała mieć styczności ze sportem bo wygląda naprawdę dobrze. Nadal jest szybka i zwinna. Kwestią powrotu było zdaje się jedynie odbudowanie/przypomnienie sobie techniki poszczególnych uderzeń. Już teraz z wieloma elementami na czele z wolejem jest naprawdę nieźle.

Trzecie miejsce w turnieju dla Francuzki Alize Cornet (6-0 6-4 z Kirsten Flipkens).

Morgenstern

Yannick

No właśnie dlaczego,bo jednak patrząc tylko na osiągnięcia to Justine była wyżej od Clijsters i osiągała większe sukcesy i zakończyła karierę jako nr.1..
Tak na prawdę wiemy jak formę prezentuje Kim po powrocie ,a nic nie wiemy na temat Henin bo nigdzie nie grała do tej pory.Jak zobaczę jej pierwszy turniejowy występ, to można będzie coś więcej powiedzieć na jej temat.Na dzień dzisiejszy sądzę ze wróci na szczyt do top3, ale nie będzie dominować jak dawniej to miało miejsce..

FANAR

Morgenstern