Ulubione książki

MonTron

Wypadałoby zacząć (;

Ja wychodzę z założenia, że wszystko w historii literatury, co zostało napisane przed Szekspirem, z wyłączeniem Homera i legend celtyckich, jest dość mierne xD Może się mylę, ale tak po prostu uważam.

"Illiady" ani "Odysei" nie mogę nazwać moimi ulubionymi pozycjami, ale z pewnością czytało mi się je z przyjemnością, i nie mogę zakwestionować wielkości Homera w żaden sposób.

"Dzieje Tristana i Izoldy" - absurdem jest dla mnie fakt, że to lektura omawiana w gimnazjum tylko jako "dodatkowa" (tudzież "nadobowiązkowa"), a w szkole średniej dyskutuje się jedynie o jej fragmentach. Ta chyba najbardziej znana z cyklu legend celtyckich to wspaniałe dzieło średniowieczne kultury europejskiej, można nawet zaryzykować stwierdzenie, że to największe dzieło literackie tej epoki.

"Hamlet", "Romeo i Julia", "Makbet" - Szekspir w każdej z tych wspaniałych sztuk pokazuje swój geniusz - "Hamlet" kończy się absurdem, "Romeo i Julia" to do dziś synonim wiecznej miłości, "Makbet" to traktat o władzy, jakże aktualny aż do dziś. Angielski dramaturg to absolutnie największy poeta wszech czasów według mnie.

Dla wielu tytuły takie jak "Jesienna miłość", "List w butelce", "Pamiętnik" i "Noce w Rodanthe" są znane jedynie wtedy, kiedy ich ekranizacje docierają na ekrany kin, a później do sklepów i wypożyczalni DVD. Jednak Nicholas Sparks, to absolutny geniusz powieści melodramatycznych, i mimo, że każda z nich kończy się mniej więcej tak samo, to za każdym razem mamy wrażenie, jakbyśmy znali ludzi przedstawionych w książce od zawsze, błyskawicznie się z nimi solidaryzujemy.

Polska? Adam Mickiewicz "Dziady", ale raczej tylko część II.

Zapraszam do dyskusji.

chogolisa

Matko Boska!
Homer, Szekspir i .....Sparks!!! UUU.....

MonTron

Witam nowego użytkownika ; )

Hm.. co to za reakcja? Bo nie bardzo rozumiem...

chogolisa

Sam musisz przyznać, że zbitka jest przednia.
Chciałeś zachęcić szerokie grono do dyskusji?
Jak widzisz marnie tu coś!
Widocznie ci co się interesują sportem nie mają czasu na czytanie:))

guzik93

I tu się mylisz. Mimo że ja jestem bardziej na poziomie lektur szkolnych nadal, to jest parę pozycji o których myślę zawsze z uznaniem. Mam na myśli m.in.:

- Wspomnienia wojenne - Karolina Lanckorońska - świetna książka oparta na biografii autorki, świetnie zilustrowane życie inteligencji w ciężkich czasach wojny i komuny.

- Ziele na kraterze - Melchior Wańkowicz - kolejna książka o tematyce życia w czasie wojny - również oparta na biografii autora. Opowiada o "pokoleniu kolumbów" ludzi którzy musieli być przygotowani na losy związane z wojną.'

Dwie świetne pozycje, lektury szkolne do których zabrania trzeba było mnie przymusić Laughing

ale opłacało się, zdecydowanie.

MonTron

Erek

A ja tam uwielbiam czytać utwory Paulo Coelho (zwłaszcza "Alchemika") i Carlosa Ruiza Zafona ("Cień wiatru"). W ogóle, bardzo lubię taką literaturę najnowszą, nowości wydawnicze itp. Nie przepadam za bardzo za lekturami szkolnymi.

MonTron

Alexandre Jardin "Autobiografia pełnej miłości" Heart

Wspaniała książka! Choć pewnie wielu się nie spodoba, z powodu braku dużej ilości dialogów i wyczerpujących opisów (rekord - jedno zdanie - osiem wersów Laughing

) myśli i wątpliwości głównych bohaterów; ale lekturę jak najbardziej polecam.

"Odpowiadam za to, co odczuwam" - Jacques Salome.

Jonathan

krzysiek13

hmm, ja raczej poruszam sie w klimatach książek kryminalnych, sensacyjnych i thrillerów, z autorów serdecznie polecam:
-Joannę Chmielewską - bardzo humorystyczne i wciągajace ksiązki
-Tess Gerritsen - wczoraj skończyłem najnowszą jej książkę Ogród kości - wspaniała Very Happy

połączenie czasów wspołczesnych z czasami XIX wieku (1830r)
-Kathy Reichs - na podstawie jej ksiażek kręcony jest serial Kości - książki dużo ciekawsze Very Happy

Gosea

Chmielewska jest zarąbista Mr. Green

Zawsze ludzie sie na mnie dziwnie patrzyli jak czytalam jej ksiazki np.w autobusie Mr. Green

nie sposob sie bylo nie smiac.

kocham jeszcze Agathe Christie Heart

krzysiek13

Agatki też lubie książeczki, ale niestety z nieprzeczytanych zostały tylko trzy sztuki Sad

zostawiam sobie na deser ;)

widze Gosia, że mamy podobny gust literacki Very Happy

Karolek

Przez wakacje muszę przeczytać 3 książki, a mianowicie:
" Cierpienia młodego Wertera ".
" Świętoszek"
" Zbrodnia i kara".
Może mieliście z nimi do czynienia :]
Jakie są Wasze opinie?

P.S. Kiedyś czytałem bardzo dużo , obecnie sporadycznie sięgam po książki Think

Adrian

"Świętoszek" jest do przejścia. Dość luźne. "Zbrodnia i kara" się ciężko czyta, ale da się zrozumieć. A "Cierpienia młodego Wertera" to tragedia. Ciężko się czyta i jeszcze i tak nie wie się o co chodzi. Przynajmniej ja mam takie odczucia.

Jonathan

Adrian, też tak myślę.. i w ogóle to dla mnie nie były one ciekawe Neutral

| jakoś te lektury mnie nie pasjonują.