Największa niespodzianka tegorocznego RG

Morgenstern

Tegoroczny Roland Garros mógł wiele osób rozczarować. Meczów na wysokim poziomie było jak na lekarstwo, przeważały spotkania nudne i jednostronne. Ale kilka zawodniczek potrafiło wykorzystać tą sytuację i dość niespodziewanie osiągnąć w Paryżu bardzo dobre rezultaty o których przed samym turniejem mogły tylko pomarzyć. Która zaskoczyła Was najbardziej?

1. Samantha Stosur, SF

Świetna deblistka, ale w singlu jak dotąd nie wyróżniająca się niczym szczególnym. Jej najlepszym wielkoszlemowym wynikiem była 4 runda Australian Open przed czterema laty. Przeważnie przegrywała jednak już w pierwszych lub drugich meczach. Dodatkowo jej styl gry preferuje szybkie nawierzchnie. Na kortach ziemnych Australijka mecze wygrywała "od święta". A na Roland Garros zaskoczyła wszystkich dochodząc do półfinału. Po drodze wyeliminowała jedną z faworytek, rozstawioną z numerem czwartym Elenę Dementievą i dzielnie stawiała opór późniejszej triumfatorce Svetlanie Kuznetsovej. Zdecydowanie najlepszy turniej Samanthy w karierze!

2. Sorana Cirstea, QF

Młoda zawodniczka, przez wielu uważana za bardzo duży talent. Na Roland Garros potwierdziła, że nie ma w tym żadnej przesady i stać ją na dochodzenie do końcowych faz największych turniejów. Jak dotąd wygrała jeden mały turniej WTA w Taszkiencie. Miało to miejsce w ubiegłym roku. Poza tym nie osiągała jakiś oszołamiających wyników. Grała sporo i sumiennie pracowała na swoją pozycję na początku piątej dziesiątki rankingu. Warto zaznaczyć, że w pierwszej setce są tylko cztery zawodniczki młodsze od niej. Rumunka ma jeszcze sporo czasu na rozwinięcie swoich i tak niezłych umiejętności i z pewnością jeden wielkolszemowy ćwierćfinał jej nie zadowoli.

3. Dominika Cibulkova, SF

Zawodniczka w której wiele osób pokłada duże nadzieje i widzi w niej jedną z przyszłych gwiazd tenisa. Na początku roku osiągnęła swój najlepszy rezultat w turnieju wielkoszlemowym jakim była 4 runda Australian Open. Później jednak męczona przez kontuzje nie mogła pokazać w pełnii swoich możliwości. Podczas Roland Garros "odżyła" i zagrała świetny turniej w którym udało jej się pokonać byłą liderkę światowego rankingu Marię Sharapovą, czy specjalistkę od gry na kortach ziemnych Giselę Dulko. Ostatecznie w półfinale po wyrównanej walce musiała uznać wyższość Dinary Safiny, obecnego numeru jeden kobiecego tenisa. Jak dotąd bez wygranego turnieju WTA, ale jeśli tylko utrzyma tak wysoką dyspozycję, to jest tylko kwestią czasu kiedy sytuacja ta ulegnie zmianie.

4. Aravane Rezai, 4r

Wraz z V. Razzano najdłużej broniła honoru gospodarzy. Poległa w nienajlepszym stylu w pojedynku z późniejszą finalistką, Dinarą Safiną dopiero w 4 rundzie. Mimo to był to dla Francuski bardzo udany turniej. Drugi raz w karierze udało jej się wygrać trzy mecze na jednym turnieju wielkoszlemowym, dzięki czemu już w najbliższy poniedziałek osiągnie 46 pozycję w rankingu.

MonTron

Zdecydowanie Stosur. W życiu bym nie stawiał Australijki w najlepszej czwórce turnieju wielkoszlemowego, a już na pewno nie na Roland Garros. Sam pokazała jednak, że jest wspaniałą deblistką, jest bardzo regularna, dobrze serwuje i kapitalnie gra przy siatce. Gratulacje Smile

FanMS

Ja uważam, że Dominika Cibulkova i Stosur najbardziej zaskoczyły. Malo kto się spodziewał, że obie zawodniczki dojdą tak daleko tym bardziej, że Słowaczka miała problemy z kontuzją, a Australijka nie prezentowała się tak dobrze od początku sezonu. Szczególnie cieszę się z występu Dominiki, która pokazała, że w przyszłości może być bardzo groźna. I aż mnie dziw bierze, że nie wygrała jeszcze żadnego turnieju WTA.

juras

mnie zdecydowanie najbardziej zaskoczyła stosur , a tak swoja drogą skoro zaszła tak daleko tutaj to aż strach pomyśleć gdzie zajdzie na wimbledonie