Australian Open 2009 - Temat główny

MonTron

Zmartwiła mnie ogromnie porażka Caroliny Wozniacki. Z tego co słyszałem, Dunka poza pierwszym setem grała źle, co ma odzwierciedlenie w wyniku. Nadal uważam, że jednym z glownych czynnikow zwyciestwa Dokic bylo zaskoczenie. Eh?

Australijka miała sporo szczęścia, Paszek nie prezentuje dobrej formy, Chakvetadze już zupełnie, a Dunka zawaliła po prostu, tyle mogę powiedzieć na ten temat. Ale oczywiście gratulacje dla Dokic.

W ogladanych przeze mnie fragmentach meczu Cornet - Hantuchova, widac bylo jak na dloni jaka jest teraz pozycja w WTA Francuzki, a jaka Słowaczki. Daniela zaprezentowała tylko kilka godnych siebie uderzeń, zagrań dzięki którym grała w półfinale AO. Cornet z kolei jest coraz lepsza nie tylko na nawierzchni ziemnej, jest niesamowicie regularna i coraz silniejsza psychicznie. Z Safiną nie jest wcale aż na tak straconej pozycji.

No i Ivanovic, której nie żal mi wcale ;] I cieszę się ogromnie, że wiele jej akcji nie musiałem w tym turnieju oglądać, bo Ana bez formy jest katastrofalnie trudna do oglądania. Kleybanova wygrała zasłużenie, staje przed szansą awansu do ćwierćfinału, a Ana udowadnia, że od Rolanda Garrosa (z wyjątkiem Linzu) nie gra zupełnie nic. A mi to nie przeszkadza specjalnie Very Happy

A dolna połówka drabinki, zaskakująca, jest tylko jedna para trzeciej rundy, "zaplanowane" były jedynie pojedynki Medina Garrigues - Penetta, Kuzniecowa - Bondarenko i Azarenka - Mauresmo. Nie ma w tej części przede wszystkim Venus Williams, Agnieszki Radwańskiej i Patty Schnyder.

b@der

"Medina Garrigues - Penetta, Kuzniecowa - Bondarenko i Azarenka - Mauresmo"

Pierwszy mecz dla Pennetty. Drugi raczej dla Kuzniecovej bo udowodniła wczoraj, ze potrafi jeszcze grać i nie wolno jej skreślać. Trzeci chyba najciekawszy. Azarenka radzi sobie jak na razie bardzo dobrze. Ciut gorzej z Mauresmo. Ostatnio męczyła się troszkę, ale na pewno będzie walczyć do ostatniego gema!

Adrian

Nie oglądałeś meczu Dokić-Wozniacki więc nie mów, że Dokić wygrała dlatego, że Dunka zagrała słabo. Dokić była w tym pojedynku po prostu lepsza. Grała dużo bardziej agresywnie i dlatego Caroline popełniała błędy. To nie były błędy niewymuszone. To były błędy sprowokowane przez świetne zagrania Jeleny. Gdyby nie krótki przestój pod koniec pierwszego seta to mogłoby się to nawet skończyć w dwóch (nie mówię, że byłoby tak na pewno). A Dunka udowodniła, że ma jeszcze problemy z psychiką. Nie potrafiła przeciwstawić się wolą walki i odmienić losów spotkania. A 2 ostatnie gemy oddała już kompletnie bez walki. Nie wierzyła już wtedy, że może coś odmienić. Inna sprawa, że Dokić swoimi zagraniami nie dała jej podstaw do wiary w odmienienie losów spotkania Smile

FanMS